po mokrej trawie
Wczoraj ostro wiało i padało, dziś widać efekty. Kupa gałęzi na drogach i w końcu mokra gleba, mi to nie bardzo pasuje, ale przyrodzie na pewno. Pustynia się już robiła, a kwadraty nie uciekną, jak nie dziś to jutro...
Odpuszczam dwa porośnięte zbożem, udaje się objechać czwórkę między Regielnicą a Sordachami, nawet bez zsiadania z roweru. Ten jeden przy drodze zostanie na zimę, może uda się po zamarzniętym dotrzeć do środka, a jeśli nie to czeka mnie skok przez płot.