Morning Ride - Day #7 - szuter day
Suwalszczyzna najpierw nas chciała pokonać podjazdami ale nie dałam się. Potem GV po całości poszedł w szuter. Do Gołdapi błąkaliśmy się polnymi drogami. Zawsze można pojechać szosą z samochodami ale w tej zabawie nie o to chodzi. Za to końcowe 30 km dzisiejszego etapu to był wypas dla graweli. Ddr z szuterkiem miałkim jak mąka 😆. Do tego zrobiło się płasko i można było pociągnąć trochę szybciej. Zdążyliśmy przed komarami i akurat rozgrzewał się słowik do wieczornego koncertu.